Minęły dwa lata od kiedy zacząłem używać maskę antysmogową Respro Cinqro Black. Pomyślałem więc, że będzie to odpowiedni moment do podzielenia się moją opinią na jej temat. W końcu to najlepiej sprzedająca się maska antysmogowa w Polsce, więc z pewnością wiele osób będzie zainteresowana tym tematem. Czy warto kupić maskę antysmogową? Czy cena jest adekwatna do jakości produktu? Odpowiedź na te pytania i wiele innych znajdziesz w tym artykule.

Maska antysmogowa Respro Cinqro Black – słowem wstępu

Przyznam szczerze, że spędzam bardzo mało czasu na „świeżym powietrzu”. Większość czasu siedzę w domu lub w pracy, praktycznie wszędzie jeżdżę samochodem, a chodzenie po dworze ogranicza się do wynoszenia śmieci.

Mimo to, znajduję też czas na bieganie. Biegam w sposób nieco inny – grając w piłkę nożną. Spotykamy się w niezmienionym od lat składzie i w każdy piątek, zamiast piwa w barze, rozgrywamy 1,5-godzinny mecz. Z perspektywy wydolności, tego typu sport od rekreacyjnego biegania różni się zasadniczo jedną rzeczą – robisz przerwę kiedy przeciwnik pozwoli, a nie kiedy chcesz odpocząć. Czasem truchtasz dobre kilka minut, a niekiedy musisz biegać na bezdechu przez dłuższy czas. Nosząc maskę antysmogową, zadanie to zdaje się być jeszcze trudniejsze, mając na uwadze fakt, że ogranicza ona odstęp do tlenu, tym samym utrudniając oddychanie.

Z początku byli zdziwieni

Maska antysmogowa jeszcze dwa lata temu była dla niektórych osób przedmiotem nieznanym. Pamiętam wzrok kolegów, kiedy założyłem pierwszy raz maskę na twarz. To masz takie specjalne, co? – zapytał jeden, sądząc że ubieram maskę z powodu jakiegoś problemu zdrowotnego. Ja tymczasem ubierałem ją, żeby problemu takiego nie mieć. Po kilku razach widok maski już nikogo nie dziwił, a nawet zaczęli wypytywać gdzie ją kupiłem. Dziś maski antysmogowe używa coraz więcej osób. Coraz liczniejsi zdają sobie sprawę, że nosząc maskę dbają o swoje zdrowie.

Czy w masce antysmogowej trudniej się oddycha?

Często ludzie pytają mnie, czy są takie maski, przez które będzie się oddychało tak samo łatwo, jak gdybyśmy jej nie mieli założonej. Odpowiadam wówczas: nie ma! I z pewnością nie będzie…przynajmniej na razie. Dlaczego? Maska antysmogowa, bez znaczenia jaka, stanowi dodatkowy opór przy wdychaniu oraz wydychaniu powietrza. To tak jakby przyłożyć sobie do twarzy ręcznik. Oddychać będzie się oczywiście dało, ale z pewnością czynność ta będzie utrudniona. Maska antysmogowa to taki ręcznik, różniący się jedynie tym, że posiada filtr, który uchroni Cię przed szkodliwymi pyłami.

Jak to wyglądało u mnie? Pierwsze trzy treningi było naprawdę ciężkie. Miałem ochotę zdjąć maskę, co zresztą zrobiłem, jednak po chwili założyłem z powrotem, czując jakie powietrze wdycham. Różnica była kolosalna, szczególnie gdy przez kilkanaście minut oddychałem przefiltrowanym powietrzem, a później miałem styczność z tym nieco mniej „czystym”. Z czasem nauczyłem się oddychać w masce Cinqro. Prosty wniosek jaki mogłem wyciągnąć z dwuletniego użytkowania maski to: oddychaj ustami, wolno i głęboko. Trzymając się tej reguły, po kilku treningach przyzwyczaisz się do noszenia maski antysmogowej podczas wysiłku.

Zawory w masce antysmogowej – podstawa wyposażenia

Wiemy już, że każda maska w pewien sposób ogranicza dostęp do tlenu, tym samym nieco utrudniając oddychanie. Co jednak zrobić, aby to zjawisko to było możliwie najmniej dokuczliwe?

Po pierwsze, musisz wiedzieć, że paradoksalnie problemem nie jest kłopot z wdychaniem powietrza, a z jego wydychaniem. W większości masek relatywnie łatwo jest czerpać tlen. Nieliczne posiadają jednak możliwość efektywnego wyprowadzania tlenu. Czy to ważne? Oczywiście, że tak! Co z tego, że bez problemu zaczerpniesz powietrze, jeżeli będziesz je wolno wyprowadzał. Końcem końców musisz tyle samo tlenu wypuścić z płuc ile go wdychasz, więc łatwo dojść do wniosku, że mała ilość wydychanego powietrza równa się małej ilości wdychanego powietrza. To z kolei powoduje trudności w oddychaniu i koło się zamyka. Tutaj kłaniają się zawory wydechowe. Niektóre maski ich nie mają, choć większość je posiada. Jeżeli więc Twoja maska posiada zawory wydechowe – połowa sukcesu. Teraz jeszcze warto zadbać o to, aby zawory miały możliwie naj największą przepustowość powietrza. Im większa przepustowość, tym więcej powietrza możesz wyprowadzić w danej chwili, a w efekcie łatwiej się oddycha.

Zawory Powa Elite w masce Respro Cinqro Black

Jeden z elementów, które najbardziej urzekły mnie w masce Respro Cinqro Black to zawory wydechowe. Miałem okazję testować inne modele firmy Respro (City, Sportsta oraz Techno) oraz maski innych producentów (Ozone, Dragon). Mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że zawory wydechowe w masce Respro Cinqro, są zdecydowanie najlepsze. Górna półka, bez dwóch zdań. Dla mnie w masce antysmogowej najważniejsze są dwa parametry: komfort oddychania oraz skuteczność filtracji szkodliwych pyłów. To pierwsze zapewniają bardzo wydajne zawory wydechowe. Za wyłapywanie szkodliwych wyłów odpowiadają natomiast filtry. Dowodem ich skuteczności z pewnością może być poniższe zdjęcie.

Filtr Cinqro Sport po miesiącu użytkowania

Filtr Cinqro Sport po miesiącu użytkowania

Czy polecam maskę Respro Cinqro Black?

Nie każdemu. Nie poleciłbym tej maski osobom, które używają maski do chodzenia. W takim przypadku szkoda Twoich pieniędzy na maskę Cinqro ze sportowymi zaworami – kup sobie lepiej tańszy model, np. Techno. Nie polecam też maski osobom, które uprawiają sport na zewnątrz bardzo sporadycznie lub wykonują trening o małej intensywności. W takich przypadkach też szkoda pieniędzy na „wypasioną” maskę Respro Cinqro. Takim osobom poleciłbym zakup tańszej maski, np. Sport Carbon firmy Ozone. Kosztuje połowę mniej, niż Cinqro, a dla rekreacyjnego uprawiania sportu też będzie niezła.

Komu poleciłbym maskę antysmogową Respro Cinqro Black? Osobom aktywnym, które uprawiają sport na świeżym powietrzu regularnie oraz trenują intensywnie. Nie ma co ukrywać, że maska antysmogowa Respro Cinqro Black to prawdopodobnie najdroższa maska antysmogowa na rynku, ale z pewnością jest też najlepiej zaprojektowana dla osób aktywnych. Łatwo się w niej oddycha, można ją prać w pralce, nie łuszczy się, a filtry wyłapują praktycznie wszystkie zanieczyszczenia.

Podsumowując, jeżeli zależy Ci na masce antysmogowej z górnej półki – model Cinqro jest dla Ciebie. Mogę Ci go polecić z pełną odpowiedzialnością, bo sam z niego korzystam. Mam wprawdzie dostęp do wielu innych masek, ale dla mnie jest to zdecydowany numer jeden.

Wspomniane w artykule: